Forum STWORum sojuszu STWORY Uni14 Ogame Strona Główna
»
Stworofon
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
DYPLOMACJA + Rozrywka (nie wymaga rejestracji)
----------------
Dyplomacja
Stworofon
KNAJPA "Pod Rozbrykanym Kacykiem"
Stworo FIX - Poradnia Psychiatryczna
STWORum (tylko dla zarejestrowanych Stworów)
----------------
Galeria Zasłużonych
RW pow 300% ST (Starcia TYTANÓW)
RW 100-300% mini ST (czyli Starcia Tytaników)
RW 0-100% (Raporty Farmerów i inne Starcia)
próby moonowe i ściganie satelit
Imperia graczy
Wątki Szpiegowskie
Inne - Ciekawe, Złodziejstawa, Obce RW, Propozycje itp.
Stare RW - przed 08.2007
Zwycięstwa
Porażki
Wywiad - Raporty Szpiegowskie
Dyskusje-Ustawki-Planowanie
Akademia Stworów - Stworki
----------------
Sprawy Organizacyjne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
kangur radzieckii
Wysłany: Pon 0:13, 26 Lis 2007
Temat postu: TalkTalk-The Colour Of Spring
1. Happiness Is Easy
2. I Don't Belive In You
3. Life's What You Make It
4. April 5th
5. Living In Another World
6. Give it Up
7. Chameleon Day
8. Time it's Time
Niczego lepszego nie można się było spodziewać po opublikowanym w 1984 roku "It's My Life". Płytą tą ("The Colour Of Spring") Talk Talk podsumowują dotychczasową swą działalność i zamykają etap syntetycznego popu lat osiemdziesiątych. Już "It's My Life" przygotowywała fanów Talk Talk na zmianę, jednak to, co dostaliśmy w 1986 roku było objawieniem muzycznym. Cukierkowe brzmienia syntezatorów ustąpiły miejsca żywej perkusji, basowi i fortepianowi. Chłopcy uspokoili się nieco, muzyka stała się bardziej leniwa a aranżacja wydoroślała - utwory rozpisane są na instrumenty wręcz wzorcowo. Dziwna jest ta płyta, niby wydaje się smutna i melancholijna, lecz kiedy wsłuchać się bardziej i dokładniej łatwo dociera do słuchającego wielka dawka optymizmu bijąca z nagrań. Wszystko to za sprawą niezwykłego głosu Hollisa, który brzmi jakby facet miał za chwilę się rozpłakać. Jego śpiew jest oszczędny i nieubarwiony niepotrzebnymi ozdobnikami a zarazem konkretny i przepełniony emocjami. Od pierwszego przesłuchania czuje się, że album jest dokładnie przemyślany, nie mamy wrażenia, że muzycy nagrywali na siłę, by wypełnić miejsce przeznaczone na płytę. Raczej nie powinno słuchać się "The Colour Of Spring" w biegu czy w trakcie dziennych zajęć, najlepiej włączyć odtwarzacz wieczorną porą i całkowicie oddać się dźwiękom. Otwierające nagranie wciąga słuchacza intrygującym, długim, lekko połamanym nabiciem perkusji, do której dochodzi po kilku sekundach oszczędny fortepian. Zachwycające jak za pomocą kilku instrumentów można wyczarować ulotne dźwięki. Niezwykłości nagraniu dodaje dziecięcy chór ze szkoły pani Speake, wtórujący Hollisowi w refrenie. W "Living In Another World" słyszymy natomiast harmonijkę ustną jako jeden z instrumentów przewodnich, instrument dość rzadko wykorzystywany w utworach pop a tu w dodatku występuje w partii solowej - doskonała robota Marka Felthama. Najbardziej zapada w pamięć utwór nr 3 pt. "Life's What You Make It" - chyba za sprawą hipnotyzującego rytmu wygrywanego na fortepianie. Grupa nakręciła do tego nagrania dość ciekawe wideo, w którym w "głównych rolach" występują leśne owady i zwierzaki. "Chameleon Day" zaskakuje z kolei odmiennością. Sam fortepian plus wokal, który jest niemal mamrocząco łkliwy. "Chameleon Day" płynnie przechodzi w najładniejszy na krążku "Time It's Time", w którym dawka optymizmu jest już bardzo namacalna. Wspaniale wpleciono w ów utwór Chór Ambrosia, nadający piosence doniosłości, podniosłości i niecodzienności. Zresztą, kawałek zamykający płytę niesie w sobie dość mocne przesłanie w powtarzającym się tekście: "time it's time to live / time it's time to live for living". Pomimo dwudziestu lat od wydania "The Colour Of Spring" brzmi niezwykle świeżo. Nic w tym zresztą dziwnego, instrumenty takie jak fortepian, bas czy gitara się nie starzeją, a dobry technicznie wokal zawsze się obroni. Płyta ta nie ma nic wspólnego z kojarzonym z latami osiemdziesiątymi wszechobecnym kiczem i pobrzękiwaniem na plastikowo brzmiących syntezatorach. Automatów perkusyjnych w ogóle na płycie brak - i całe szczęście! Album jest znakomicie zrealizowany, soczysta i tłusta perkusja oraz głęboki bas nadają stały puls wszystkim utworom. Po tej płycie nastąpiła dwuletnia przerwa w twórczości Talk Talk. O grupie usłyszano dopiero w 1988 roku za sprawą zdumiewającego wszystkich "Spirit Of Eden", ale to już zupełnie inna historia. W 1998 wytwórnia Pond Life wypuściła na rynek CD z zapisem londyńskiego koncertu zarejestrowanego w Hammersmith Odeon 8 maja 1986 roku. Na repertuar złożyły się między innymi trzy nagrania umieszczone na "The Colour Of Spring" a mianowicie: "Life Is What You Make It", "Living In Another World", "Give It Up". Pomimo dość słabej realizacji warto sięgnąć po ten ciężko dostępny album koncertowy, by przekonać się, jak panowie z Talk Talk radzą sobie na żywo. W skrócie powiem, że można oczekiwać sporych wrażeń. Płyty Talk Talk warto także nabywać dla okładek, na których od zawsze widnieją reprodukcje prac Jamesa Marsha.
Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin